MARSJANIN

Dzisiaj poruszamy kwestię gorącego tytułu ostatnich kilku tygodni. Stosunkowo nowa książka i jeszcze pachnący świeżością film szybko pną się w górę w skali czytalności i oglądalności. Film z budżetem bliskim 100 milionów dolarów świetnie sprzedał się globalnie, już w pierwszych czterech dniach zwracając koszty wraz z nawiązką.

NO TO JAK Z TYM FILMEM…

czy watro się na niego wybrać? Zdecydowanie tak! Film mimo kilku mankamentów jest warty obejrzenia. Matt Damon świetnie sprawdził się w roli Marka. Film oddał najważniejsze momenty i wątki książki, może nie w dokładnie ten sam sposób. Zabrakło mi kilku zabawnych tekstów Marka, które pojawiły się w książce, a których w filmie nie uwzględniono, ale esencja jego wyjątkowego poczucia humoru została według mnie oddana w należytym stopniu. 🙂

KSIĄŻKA VS. FILM

Co lepsze? Oczywiście w książce zawartych jest o wiele więcej przemyśleń Marka i to na nim głównie skupia się książka, w filmie trochę rola Marka została umniejszona, w celu dodania sporej ilości scen z Ziemi. Pomijam zabawne teksty Marka, bo o tym już wspominałam. Z drugiej strony tekst nie zastępuje w całości zobaczenia tych wydarzeń na wielkim ekranie i w pewien sposób poczucia się przez chwilę jak na Marsie.

alicjadominika

2 myśli w temacie “MARSJANIN

Dodaj komentarz